
Od kiedy pamiętam, zawsze lubiłem jeść winogrona. Będąc dzieckiem byłem wniebowzięty, jak ktoś z sąsiadów lub znajomych poczęstował mnie soczystym gronem. Często siedziałem w krzaczkach u kolegów i zajadałem się ich gronami.
Uprawa ziemi zawsze była mi bliska, tyle tylko, że nie miałem swojej ulubionej rośliny. W roku 1999 to się zmieniło. Na rynku w Stargardzie Szczecińskim zakupiłem swoje pierwsze dwie sadzonki winorośli odmiany – Seneca i (drugiej nie pamiętam, bo i tak się nie przyjęła
). I wtedy właśnie rozpoczęła się moja przygoda z uprawą winorośli. Nie przez przypadek nazwałem to przygodą, gdyż trwa ona do dziś i sądzę, że potrwa do końca mojego życia.
Winorośl jest jedyną rośliną, jaką znam, która jak żadna inna potrafi nauczyć człowieka pokory, cierpliwości i wytrwałości.
Po stracie drugiej sadzonki, postanowiłem zrobić większe nasadzenia, gdyż dysponowałem miejscem pod płotem (zgoda mamy). Od zaprzyjaźnionych sąsiadów pobrałem kilkanaście sztobrów i przystąpiłem do ukorzeniania. Powstało z tego 7 sadzonek, które w 2000 roku posadziłem i czekałem na pierwsze grona.
W 2005 roku z kolei wybrałem się do Lubina i Starej Wsi (koło Nowej Soli) w celu odwiedzenia winnic panów Telatyńskiego i Deptuły oraz Winnicy Kinga. Z tych podróży też przywiozłem kilka odmian ( Kiesza1- która się okazała być Opalem, Regina, Muscat Odeskij, Riton, Gołubok, Arkadia i Jałowiński ). Częś sadzonek przesadziłem z 1 do 3-litrowych doniczek i przechowałem do następnego roku. Powodem takiego działania był już brak miejsca pod płotami i oczekiwanie na ziemię działkową (ok. 8 arów) którą w 2005 roku uprawiali jeszcze znajomi.
We wrześniu z kolei uczestniczyłem w I Konferencji Winiarskiej zorganizowanej przez DODR w Środzie Śląskiej i w trakcie jej trwania poznałem kilku fascynatów uprawy winorośli jak również odwiedziłem (było to jednym z punktów konferencji) jak na razie największą winnicę w Polce zajmującą ponad 24 ha – winnicę Miękinia położoną pod Wrocławiem.
Dalej zdobywałem nowe sadzonki na różnych targowiskach, część zakupiła mama tak, że w dniu dzisiejszym w winnicy uprawianych jest ok. 80 odmian o różnym: kolorze, smaku, wielkości, terminie dojrzewania i przydatności (deserowe i przerobowe).
cdn.
Grzegorz POSYNIAK